Mocne piwa mocno w dół – 2022 rok pod znakiem trendu NoLo

Karolina Nowak / Senior Consultant

„Jak się warzy przyszłość piwa?” – to nie tylko tytuł konferencji, na której 28 lutego 2023 r. wraz
z przedstawicielami Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego oraz Nielsen IQ podsumowaliśmy 2022 rok, ale również pytanie, które stawiają sobie producenci złotego trunku. Choć mogłoby się wydawać, że po trudnym, pandemicznym czasie branżę browarniczą czeka odbicie, to niestety nie dostrzeżemy go w wynikach za miniony rok. Pomimo wzrostu wartości rynku o 10,1% (z 19,3 mld zł w 2021 r. do 21,2 mld zł w 2022 r), wolumen sprzedanego piwa prawie nie drgnął w porównaniu z 2021 r. Oznacza to, że piwa wypiliśmy mniej więcej tyle, co w roku poprzednim, ale zapłaciliśmy za nie więcej.

Jakie problemy zahamowały rozwój branży w 2022 roku?

Wysokie koszty. Rynek browarniczy musiał zmierzyć się z wysokimi kosztami produkcji, które zwiększyły się średnio o ok. 25% oraz corocznymi podwyżkami podatku akcyzowego na alkohol (w 2022 r. wzrost o 10%, w styczniu 2023 r. wzrost o 5% i do 2027 r. o kolejne 5% każdego roku), a to negatywnie odbiło się na cenie piwa i wynikach branży za ubiegły rok.

Obniżone nastroje konsumenckie. Inflacja z dużą siłą uderzyła również w budżety domowe konsumentów, co sprawiło, że zmuszeni byli uważniej przyglądać się swoim wydatkom, ograniczając te, przeznaczone na kulturę, turystykę i rozrywkę. Ucierpiała na tym kondycja ważnego dla branży piwowarskiej sektora gastronomii, który jeszcze nie zdążył odbudować się po pandemii, a już musi mierzyć się z ekonomicznymi skutkami inflacji oraz mniejszym zainteresowaniem ze strony klientów.

Kurczące się kanały sprzedaży piwa. Wciąż postępująca redukcja głównego kanału sprzedaży piwa, jakim są sklepy małoformatowe, budzi zaniepokojenie wśród browarników. Z danych NielsenIQ wynika, że w zeszłym roku udział małych sklepów w sprzedaży piwa spadł o 0,6 pp względem 2021. Warto przy tym zaznaczyć, że piwo odpowiada za 21,9% wartości sprzedaży w tych punktach.

A na koniec słodka wisienka na dość gorzkim torcie, czyli trend NoLo (zbitek słów no alcohol, low alcohol, który opisuje napoje nisko- i bezalkoholowe). Na tle negatywnych dla branży zjawisk widać również pozytywny, mocny akcent, który potwierdza to, co browarnicy obserwują już od kilku sezonów – konsumenci piwa poszukują w nim głównie doznań smakowych, a nie procentów. I dlatego w 2022 roku segment piw nisko- i bezalkoholowych uratował rynek przed spadkiem wolumenowym. Sprzedaż tego rodzaju chmielowego trunku wzrosła o 128 mln zł, do poziomu 1,3 mld zł, a wśród tej kategorii liderami wzrostu wolumenu sprzedaży były bezalkoholowe specjalności (wzrost o 21,8%) oraz bezalkoholowy smakowy lager (5% wzrostu).

Wraz z dynamicznym rozwojem piw w stylu NoLo, maleje zainteresowanie konsumentów piwami z wysoką zawartością procentów. Sprzedaż mocnych lagerów spadła o 12,8% względem 2021 roku. Jeśli popatrzymy na segmenty cenowe, to tracą piwa economy, odnotowując spadek w wysokości 4,8%.

Trudno prognozować, co czeka branżę piwowarską w kolejnych latach, ale jedno jest pewne – trend NoLo oraz kategoria piw 0,0%, rosnąca od kilku sezonów, będą się rozwijać, stwarzając szansę dla branży piwowarskiej na wyjście z zastoju.

Sytuacja na rynku piwa rozgrzała media i już w ciągu dwóch dni od konferencji ukazało się ponad 70 publikacji o zasięgu przekraczającym 1 mln.

Kategoria: Public relations

Udostępnij:

Tagi

#bezalkoholowe piwo #browary #content #dane rynkowe #digital #konferencja #media relations #napoje #Nielsen #no alcohol #NOLO #pa #piwo #przemysł alkoholowy #public affairs #relacje z mediami #rynek #żywność